Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Anwil charakterny – Grecy nieznacznie lepsi

Środa, 24 Marca 2021, 19:30, Sebastian Falkowski

Anwil Włocławek przegrał z Iraklisem BC Saloniki 81:86 w 1/8 finału FIBA Europe Cup. Rottweilery były blisko sprawienia niespodzianki – twarda walka o zwycięstwo trwała do ostatnich sekund.

TŁO: Rywalizacja w Energa Basket Lidze dobiegła końca, jednak przed zawodnikami trenera Przemysława Frasunkiewicza pozostała jeszcze walka w europejskich pucharach. Iraklis BC Saloniki wygrał swoje wszystkie mecze w pierwszej bańce FIBA Europe Cup. Grecy mieli ogromną ochotę na podtrzymanie tego trendu.

KLUCZOWY MOMENT: Kiedy James Washington trafił w końcówce za trzy, Anwil wyszedł na prowadzenie (79:77). Ten fakt poirytował rywali – Grecy od tamtej chwili zanotowali serię 8:0 i przejęli kontrolę nad wydarzeniami. Na 20 sekund przed ostatnią syreną spod kosza trafił Artur Mielczarek (81:85). Włocławianie bili się o wygraną, jednak Iraklis BC nie odpuszczał – przeciwnicy skutecznie powstrzymywali Anwil i dowieźli zwycięstwo.

NAJSKUTECZNIEJSI W ANWILU: Dwóch koszykarzy zdobyło dziś po 18 oczek – mowa o Arturze Mielczarku i Curtisie Jerrellsie. Skrzydłowy pod względem zdobyczy rozegrał swój najlepszy mecz w barwach Rottweilerów. W pierwszej kwarcie trafił dwie trójki z rzędu. Potem w dwóch kolejnych akcjach zanotował przechwyty i pewnie wykończył spod obręczy. Grał mocno, wchodził w kontakt, nie poddawał się do samego końca. Dodał pięć zbiórek, po dwie asysty i przechwyty. Rozgrywający korzystał ze swojego doświadczenia i w ataku dezorientował przeciwników. Zaliczył po dwie asysty i przechwyty oraz zbiórkę.

DRUGI PLAN: Kyndall Dykes zdobył nieco mniej oczek niż zwykle, ale jego dorobek i tak wygląda okazale – 15 punktów, sześć zbiórek, trzy asysty i przechwyt. Amerykanin nie odpuszczał w defensywie, a w ataku wbijał między kilku rywali i rozrywał szyki obronne. W pewnym momencie spotkania został mocno uderzony, ale wrócił na parkiet i w czwartej kwarcie dał sygnał do odrabiania strat. James Washington skończył z 13 oczkami, pięcioma asystami, a także dwoma zbiórkami i przechwytami. Był skuteczny w momentach istotnych dla losów starcia. Ivica Radić miał natomiast 10 punktów, siedem zbiórek i dwie asysty. Twardo walczył w pomalowanym, w trzeciej kwarcie zaliczył piękny wsad.

STATYSTYKA: Ekipa z Salonik wygrała na zbiórkach 39:29 – szkoda, że w kilku sytuacjach Rottweilerom zabrakło dobrego zastawienia. Przy tak małej różnicy często decydują szczegóły – podobnie było i teraz. Przeciwnicy trafili 18/28 z linii rzutów wolnych, Anwil z kolei 11/13. Zdarzało się, że włocławianie mieli do dyspozycji przewinienia, ale faulowali w akcjach rzutowych. Gdyby w tym aspekcie zawodnikom trenera Przemysława Frasunkiewicza poszło lepiej, możliwe, że kibice cieszyliby się z wygranej.

CYTAT: – Myślę, że zagraliśmy dzisiaj bardzo dobre spotkanie. Przez całe 40 minut wszyscy byli zaangażowani, wszyscy walczyli. Niestety, w końcówce trochę koncentracji uciekło, działy się jakieś dziwne rzeczy i ostatecznie drużyna z Grecji okazała się lepsza. Dopiero dzisiaj mogliśmy zobaczyć potencjał naszego zespołu – szkoda, że sezon już się kończy. Zawodnicy po kontuzji wrócili do składu, graliśmy szerszą rotacją i to z pewnością też miało wpływ na to, że wyglądaliśmy dużo lepiej przeciwko tak silnej ekipie – mówił trener Przemysław Frasunkiewicz.

COMING SOON: Niestety, porażka oznacza, że w tym sezonie nie obejrzymy już Rottweilerów w akcji. Mamy nadzieję, że kolejne pozytywne emocje z udziałem włocławian będzie można przeżywać jak najszybciej – oby z wami, kibicami Anwilu, na trybunach.

Iraklis BC Saloniki – Anwil Włocławek 86:81 (15:19, 15:19, 34:23, 22:20)

Iraklis BC: Hanlan 22, Ebanks 18, Suggs 12, Hagins 9, Enechionyia 8, Hatcher 7, Kavvadas 7, Sarikopoulos 3, Fillios 0, Gkiouzelis 0, Schizas 0, Verginis 0

Anwil: Jerrells 18, Mielczarek 18, Dykes 15, Washington 13, Radić 10, Jones 4, Zamojski 3, Janiak 0, Komenda 0, Tomaszewski 0