Oficjalna strona Klubu Koszykówki Włocławek

Zmień język:

Lider potwierdza klasę w derbach

Niedziela, 23 Kwietnia 2017, 15:53, Michał Fałkowski

W sobotę stało się jasne, że Anwil Włocławek będzie liderem przed play-off, a w niedzielę - jak na lidera przystało - Rottweilery pokonały w derbowym starciu Polski Cukier Toruń 73:69.

TŁO: W sobotę Anwil Włocławek dowiedział się, że nic już się nie zmieni i sezon zasadniczy Rottweilery zakończą na pierwszym miejscu w tabeli. Nastawienia trenerów i koszykarzy to jednak nie zmieniło – włocławianie jechali do Torunia z zamiarem odniesienia 24. zwycięstwa w sezonie.

KLUCZOWY MOMENT: Po trójce Bartosza Diduszki Polski Cukier Toruń wyszedł na prowadzenie 66:60 i gospodarze byli naprawdę blisko sukcesu. Do końca meczu pozostawały zaledwie dwie minuty, lecz włocławianie nie tracili nadziei. Najpierw Nemanja Jaramaz zaliczył akcję dwa plus jeden, a po chwili swoją czwartą trójkę rzucił James Washington. Na minutę i dwadzieścia sekund do końca Anwil wyrównał więc stan meczu i zyskał przewagę psychologiczną. Rottweilery ponownie złapały swój rytm i w kluczowym momencie zadały decydujące ciosy. Co prawda dla Polskiego Cukru punkty zdobył jeszcze Kyle Weaver, ale Anwil odpowiedział rzutem z półdystansu Jaramaza oraz trójką Kacpra Młynarskiego. Torunianie próbowali jeszcze ratować sytuację, ale Anwil skutecznie bronił i wygrał po raz 24. w tym sezonie.

NAJLEPSZY STRZELEC: Nemanja Jaramaz znowu najskuteczniejszym zawodnikiem Anwilu. Serb już do przerwy miał na swoim koncie 10 punktów, a po zmianie stron dołożył jeszcze 13 oczek i ostatecznie zakończył mecz z dorobkiem 23 punktów, grając na znakomitej skuteczności 8/14 z gry, a do tego dorobku dołożył także sześć zbiórek. Trzeba jednak oddać, że dzielnie w drugiej połowie wtórował mu James Washington – Amerykanin rzucił 15 z 17 oczek w trzeciej i czwartej kwarcie.

DOMINACJA NA TRYBUNACH: „Gramy u siebie, hej Anwil gramy u siebie!” – takie hasło (i wszystkie inne związane z dominacją włocławskich kibiców na trybunach w toruńskiej arenie) usłyszały obie drużyny jeszcze przed rozpoczęciem spotkania. W samej końcówce natomiast słowa te znalazły potwierdzenie w tumulcie zgotowanym przez fanów z Włocławka. Gdy Polski Cukier atakował, mogło się wydawać, że to torunianie grają na wyjeździe!

HISTORIA NIE LUBI SIĘ POWTARZAĆ: Dotychczas – w pięciu poprzednich meczach – było tak, że to gospodarz wygrywał w derbach Kujawsko-Pomorskiego. Od dzisiaj reguła ta straciła na znaczeniu.

KONFERENCJA: - Jesteśmy zadowoleni z wyniku i tego, że wygraliśmy pomimo trudnych okoliczności. Nasza gra nie była jednak wolna od błędów i mamy jeszcze nad czym pracować. Jeszcze długa droga do celu, który sobie obraliśmy – powiedział Igor Milicić po zakończeniu spotkania.

LIDER JEST JEDEN: Anwil nie musiał wygrywać w Toruniu, bo nawet w przypadku porażki Rottweilery zachowałyby status lidera Polskiej Ligi Koszykówki i mistrza sezonu zasadniczego. Koszykarze Igora Milicicia nie bawili się jednak w żadne kalkulacje i na parkiecie w Toruń Arenie udowodnili, że na miejsce i miano lidera zasługują bez żadnych wątpliwości.

SERIA TRWA: Rośnie zwycięska passa włocławian. Włocławianie po raz ostatni przegrali w lidze w lutym w Krośnie i obecnie na liczniku mają 11 wygranych z rzędu.

COMING SOON: Już w niedzielę kolejne – i zarazem ostatnie w sezonie zasadniczym – spotkanie ligowe. W Hali Mistrzów Rottweilery zmierzą się z Treflem Sopot o godz. 12.40.

Polski Cukier Toruń - Anwil Włocławek 69:73 (23:20, 15:20, 17:11, 14:22)

Polski Cukier: Trotter 16, Diduszko 14, Weaver 10, Mbodj 8, Sulima 8, Skifić 7, Śnieg 5, Sanduł 1, Perka 0

Anwil: Jaramaz 23, Washington 17, Haws 7, Sobin 6, Bartosz 5, Chyliński 5, Dmitriew 3, Młynarski 3, Leończyk 2, Łączyński 2, McCray 0