Najpierw Igor Milicić o nastrojach i oczekiwaniach przed meczami kwietniowymi, a następnie Mateusz Bartosz o tym, jak to było, gdy grał jeszcze w Kutnie i jak to jest teraz, gdy gra we Włocławku.
Mecz z TBV Startem Lublin przeszedł już do historii, ale też przejdzie do historii na stałe, a wszystko za sprawą wyniku. Rottweilery pokonały rywala aż 112:77. Nie sztuką jednak po takich meczach rozmawiać o... samym spotkaniu.
Z takiego założenia wyszedł Krzysztof Szaradowski, który po zakończeniu pojedynku porozmawiał z trenerem Igorem Miliciciem oraz niedawno zakontraktowanym podkoszowym, Mateuszem Bartoszem.
Tłem rozmowy z coachem Anwilu była konwersacja obu panów sprzed kilkunastu tygodni na półmetku sezonu zasadniczego, gdy opiekun Rottweilerów stwierdził, że jego zespół zamierza atakować dwie najwyższe lokaty w PLK. Rozmowa ze środkowym włocławskiej drużyny dotyczyła z kolei adaptacji gracza w ekipie, aczkolwiek znalazł się także pewien wątek porównawczy między poprzednim, a obecnym klubem Bartosza.
A na koniec, skoro mecz już rzeczywiście historyczny i warty zapamiętania, kolejny wycinek z cyklu "Ku Pamięci".
Zapraszamy!